Forum poświęcone przygodom Eragona i jego smoczycy Saphiry opisanych w cyklu Dziedzictwo Christophera Paoliniego.
kotek
(nad rozkazem 66 myślałem już ale... najpierw trzeba rozkręcić wojnę z Mrocznymi Yeti a tu mam inny pomysł, i jakby co to ja ginę razem z resztą i będę tylko zjawą mocy)
-O kur@a-wyrwało się Latorowi.- to nie możliwe.
-Ale co mistrzu?
-Nie mamy czasu. Szybko leć ogłosić alarm w akademii wszyscy mają być w gotowości bojowej. Każdemu padawanowi umiejącemu walczyć mieczem wydać go natychmiast, resztę uzbroić w blastery. Ja muszę porozmawiać z radą.-mówiąc te słowa wybiegł to pomieszczeń rady.
Offline
- "I jak zwykle nic nie wiem" - zdenerwował się Ryan
Następnie pobiegł do do akademii. Tam stanął w drzwiach i zawołał:
- Wszyscy proszę do mnie. Mistrzowie - ukłonił się trenerom - mam złą wiadomość. Każdy z padawanów, którzy potrafią się posługiwać mieczem świetlnym niech idzie za mną do sali z mieczami.
- Z jakiej racji mamy cię słuchać? Nie jesteś naszym mistrzem! - krzyknął jeden z jego równieśników
- A z takiej racji, że mam rozkaz od Wielkiego Mistrza Latora!
- A my, co my mamy robić? - zapytał się kilkuletni chłopiec
- Wy udajcie się po blastery. Następnie wróćcie tu, i ćwiczcie strzelanie do tarcz, dobra?
- Tak jest - zasalutował chłopak
- Dobra, za mną - krzyknął jeszcze raz Ryan
( Darel ?? Jesteś w sali z mieczami chyba, dołączysz się ?? DB po nawiązaniu kontaktu z Darelem co mamy dalej robić ? Wyślij na pw)
Offline
- Tak, najwyższa pora abyś zrobił swój miecz. - Armin podał chłopcu zielony kryształ. - Pokażę Ci jak skupić moc, a dalej musisz sam działać.
Armin usiadł na jednym z podestów, to samo zrobił jego uczeń.
- A teraz Aidanie, przestań myśleć, uwolnij swój umysł.
Armin wstał, podszedł na półkę z częściami i przyniósł wszystkie potrzebne rzeczy swemu uczniowi.
- Pozwól aby moc płynęła twym ciałem, a gdy zrobisz już swój miecz przyjdź do mnie.
- Tak mistrzu.
Armin powoli szedł do swej kwatery.
Ostatnio edytowany przez Darel (Wed-05-05-10 20:40:11)
Offline
Ryan biegł korytarzem wraz z innymi. Nagle wpadł na jakiegoś młodszego od siebie chłopaka
- Sorry... ej, ty jeszcze nie wiesz ? Wszyscy padawanowie mają iść po miecze świetlne, szykuje się jakaś bitwa!
(Darel to do ciebie
Offline
- Wybacz, ale ja nie jestem padawanem. Co się w ogóle dzieje? - Zapytał Armin wstając samemu, po czym pomógł temu drugiemu.
Offline
- Nie mam pojęcia.... mistrz Lator kazał każdemu chwycić za broń ... nawet najmłodszym ... coś się szykuje - powiedział Ryan sapiąc - poczekaj chwilę ... Ej wszyscy.... ej no .... CISZA!!! Każdy bierze Lightsabera i udaje się do sali treningowej!!
Dziwnym odkryciem dla chłopaka było to, że wszyscy go posłuchali
-" To to ja rozumiem" - zaśmiał się w myślach - A tak w ogóle to jestem Ryan. A ty jesteś już Jedi ??
Offline
- Mam na imię Armin. Tak jestem, ale wybacz, teraz muszę iść po mojego padawana.
Armin odwrócił się i pobiegł do sali mieczy. Po otworzeniu drzwi zobaczył jak Aidan kończy składać miecz, był już prawie gotowy.
Młody Jedi po ciuchu czekał aż padawan skończy. Gdy wreszcie otworzył oczy Armin złapał go a rękę, chwycił jego miecz i ruszył biegiem przed siebie gdzie przed kilkunastoma sekundami rozstał się z Ryan'em.
- Mistrzu, co się dzieje?! - Krzyknął przerażony chłopak.
- Nie teraz.
Armin znów stanął przed Ryan'em
Offline
- Witaj - ukłonił się młodemu chłopakowi - chodźmy do sali treningowej
- Dobrze - odpowiedział Armin
Razem pobiegli i dołączyli do reszty Jedi i padawanów. Ryan krzyknął
- Ej, słuchajcie no .... dziękuję. Mamy rozkaz zorganizowania obrony, więc podzielmy teren pilnowania akademii. Niech każdy mistrz weźmie swojego padawana.... trenerzy niech wezmą najmłodszych... i ustawmy się w jakiś sektorach. Nie wiem nic więcej, dlatego musimy poczekać na Wielkiego Mistrza.
Offline
- Aidanie, cokolwiek by się stało, stój za mną.
- Ale Mistrzu...
- Żadnych ale, rób co mówię. Nie pozwolę na śmierć padawana.
- Zrobię co każesz Mistrzu. - Odparł chłopak trochę obrażony.
- Ryan'nie, Widziałeś gdzieś Mistrza Eren-Don'a?
Offline
- Nie, raczej nie. Może jest z mistrzem Latorem ... tak, może tam być prawda? On chyba nie ma żadnego padawana??
( Jak chcesz to zaszpanuj że masz laskę:D)
Offline
kotek
-Szybko Lator-wbiegł między Jedi.-Szybko, szykować się do obrony. Mamy 200 X obsadźcie je jak najszybciej. Pozostali Jedi mają pilnować wszystkich wejść. Zostaniemy zaatakowani przez Mrocznych Jedi których wygnano 20 lat temu. Jest ich ponad 1000. Nie wiem czy damy im rady. Niech moc będzie z wami.
Offline
kotek
-Były tam pewne artefakty... artefakty Sithów... ci mroczni Jedi ich używali i potym ich poznałem... gdyby to byli prawdziwi Sithowie już by nas nie było
Offline
- Sithowie to najgorsze istoty, ich nigdy nie da się pokonać do końca. - Wtrącił się Armin - Mistrzu Latorze, czy nie widziałeś gdzieś Eren-Don'a, martwię się o niego i Lorien.
Ostatnio edytowany przez Darel (Wed-05-05-10 21:27:51)
Offline